Mam na imię Nero Jestem kundelkiem. Nie jestem duży, ale jednak większy od yorka. Moje miękkie futerko jest czarne. Mam biały "krawat". Mam krzywy ogonek i łapki (takie jak jamnik). Moja sierść jest średniej długości. Terrier + jamnik + garnitur + oczka stworzone do proszenia o jedzenie = ja
I tak się w sumie raz zdarzyło... gdy byłem w domu sam z człowieczką o imieniu "Babcia" poszła na chwilę do kuchni. Na jej parapecie leżało masło zawinięte w papierek jakiś... no i wskoczyłem na fotel i zdjąłem je. Oczywiście nie zdążyłem go zjeść... ale było warto!
Pół roku mojego życia spędziłem na łańcuchu. Mimo wszystko jednak nadal lgne do ludzi.
Potem trafiłem do pewnej Pani, razem z innymi psami z tamtej pseudohodowli.
Moja mama miała na imię Sisi. Gdy wkrótce trafiłem do moich obecnych ludzi,
pokochałem ich całym sercem! Jeszcze tego samego dnia leżałem (i spałem!)
przed nimi na plecach. Kocham ich nadal i nigdy nie przestanę!